lata 80'te

Szalone lata 80’te inspirują do tworzenia nowych niezależnych projektów i w ten oto sposób powstała moja najnowsza praca z cyklu camp. Skrzyżowałem ze sobą kulturę punk rockową z plastikowym klimatem lalki barbi. Całość przyprawiłem burdelową nutką ulic Nowego Jorku. Suma summarum otrzymałem murzyńską prostytutkę z lat 80’tych, przy realizacji projektu ubawiłem się jak za czasów projektu Drag Queen. Po raz kolejny stanąłem przed wyzwaniem jak przedawkować tandetę tak by jednocześnie nie zabić jej uroku i czaru. Zachęcam do oglądania i komentowania bo już dawno nie pisałem, jak również namawiam do bawienia się rzeczywistością by nie była tak szara i nudna jak sami ją kreujemy. Bycie poważnym w każdej sferze życia ogranicza nasze horyzonty i samorozwój.





modelka Katarzyna Suchodolska
Dodatkową inspiracją był teledysk – tym razem nie był wybitnie rozwinięty pod względem kostiumów czy makijażu, mnie jednak wprawia w dobry nastrój ;)


WSA


Wyższa Szkoła Artystyczna to miejsce które rok temu przewróciło moje życie do góry nogami.


Po skończeniu łódzkiej szkoły wizażu, makijażu i stylizacji (Cztery Pory Roku) czułem ogromny niedosyt i chęć dalszego rozwoju i w tym momencie WSA ogłosiło konkurs dla kandydatów na nadchodzący rok studiów. W konkursie zdobyłem wyróżnienie, popchnięty siłą rozpędu przygotowałem w miesiąc teczkę i zjawiłem się na rozmowie rekrutacyjnej.
Od tej pory nie tylko maluję regularnie ludzi ale zajmuję się również szyciem kostiumów, szydełkowaniem zarostów (w przyszłości również peruk), malowaniem obrazów, szkicowaniem i to nie tylko ołówkiem ale też węglem, sangwiną czy tuszem. Na zajęciach poznałem zasady kompozycji oraz wiele nowych technik i ich zastosowań rysunkowych i malarskich. Przez jeden rok studiów wykonałem więcej projektów (makijaży i kostiumów) niż przez całe moje życie rysunków (jakichkolwiek) ;)
Każda z naszych charakteryzatorskich prac jest fotografowana dzięki czemu tak często możecie podziwiać nasze dzieła, które bez technologii fotograficznej uleciały by w raz z płynem do demakijażu. Oddzielne zajęcia z podstaw fotografii pokazały nam jak świadomie ustawić parametry aparatu, by wykonać dobre zdjęcie. Za sprawą tych zajęć w przyszłości w razie potrzeby sami uwiecznimy naszą pracę do portfolio.
Cóż mogę wam jeszcze powiedzieć, szkoła wysłała mnie również kilkakrotnie na praktyki w formie pokazów oraz teatru gdzie mogliśmy wykorzystać wyniesione ze szkoły umiejętności i na własnej skórze przekonać się jak wyglądają realia naszej przyszłej pracy.
Ale ja tu ciągle tylko o pracy i nauce a WSA to nie tylko to. To również wspaniali ludzie, którzy tworzą naszą małą społeczność. Trafiłem na najlepszą z możliwych grup na roku i mimo że spędzamy razem każdy dzień na uczelni, nie przeszkadza nam to w spotkaniu się po zajęciach, w celach wszelakich ;) Wspólnie się uczymy i analizujemy różnego rodzaju nowatorskie pomysły. Wykładowcy również zawsze służą radą gdy mamy problem z naszymi indywidualnymi projektami, nie związanymi bezpośrednio z programem.
Jako wisienkę na torcie zamieszczam zdjęcia mojej pracy konkursowej z zeszłego roku.

Fotograf: Zbyszek Bartosik
Modelka: Ania Jagielska
Wizaż/stylizacja: Murray Lindeman







Fashion Week

4 maja rozpoczął się następny Fashion Week – wydarzenie modowe, które dwa razy w roku zamienia naszą postindustrialną Łódź w polską stolicę mody. Pokazy wielkich projektantów jak np. Kenzo czy Prada urozmaicone są pokazami naszych rodowitych młodych projektantów.
 
Wspaniałą myślą było wykorzystanie „Ziemi obiecanej”, niegdyś miasta stricte słynącego z włókiennictwa. Łódź od początku swej historii wpisana jest w przemysł odzieżowy. Dziś pokazy odbywają się miedzy innymi w pofabrycznych budynkach, co dodaje im klimatu i duchowości.
 
Osobiście traktuję FW jak urodziny, czekam na niego pół roku i zawsze jestem w jakiś sposób na nim obecny. Pokazom towarzyszy równolegle wiele imprez tematycznych na których obecność dla projektantów, fotografów, wizażystów i modelek jest obowiązkowa.


Zawód wizażysty to nie tylko umiejętności, to również kontakty. Właśnie dla tego imprezy branży modowej są w naszym wypadku obowiązkowe. Modelki powiązane są zawsze z konkretną agencją, która wynegocjuje dla nich kontrakty, a wizażyści i fotografowie muszą się wzajemnie wspierać i polecać.
Kolejnym faktem jakim mogę się podzielić mając za sobą kilkanaście pokazów modowych jest kwestia dotycząca makijażu. Na pokazie często mamy około pół godziny by przemalować wszystkie modelki z jednego pokazu na następny. Tu liczy się pomysłowość, kreatywność i szybkość. Makijaże zawsze wykonujemy według projektu, który dostajemy od projektanta (czasem musimy niestety domyślić się o co mu chodzi, najlepiej w takim wypadku wykonać makijaż na jednej modelce i pokazać do oceny projektanta). 

W ciągu wspomnianej wyżej półgodzinnej przerwy mamy do umalowania/przemalowania zazwyczaj około 4/5 modelek na jednego wizażystę, co daje nam około 5 minut na jeden makijaż. W takich okolicznościach nie mamy czasu na błędy jak i na nadmierną precyzję – modelki są oglądane z dużej odległości i przy bardzo intensywnym świetle, przez co drobne niedociągnięcia i niedomalowania umkną oku widza. Nie możemy jednak zapomnieć o czujnym oku obiektywu w związku z czym smoky eye musi wyglądać jak smoky eye, a nie jak panda czy podbite oko.

Podsumowując:
Makijaż do pokazów modowych różni się od telewizyjnego i fotograficznego przede wszystkim czasem jego wykonywania, brakiem modelunku twarzy za pomocą podkładu (zazwyczaj nakładamy jednolity mocno kryjący podkład, dzięki czemu często możemy uniknąć konieczności użycia korektora – modelunek natomiast wykonujemy jedynie różem i bronzerem), oraz jest dużo mocniejszy – przypomina bardziej makijaże stosowane na deskach teatralnych
I na koniec kilka zdjęć z zeszłorocznego FW. na którym miałem okazję mal
ować modelki. :)


Pokaz - Konrad Parol, malowałem razem z Zuzą nauczycielką makijażu w szkole Cztery Pory Roku 






Pokaz - Face of Jesus




Pokaz - Paulina Ślizga



Pokaz - Katarzyna Dacyszyn "siedem grzechów" ten pokaz towarzyszył imprezie after party


 Jeśli w trakcie malowania ktoś wymierzy w was z obiektywu lepiej nie robić głupich min - ja już o tym wiem ;)







 Pokaz - Anna Pitchouguina

Pokaz - Basia Marek - do tego pokazu malowałem z jedną ze studentek WSA i między innymi dzięki tej znajomości zdecydowałem się na wybranie tej uczelni wyższej ;)
Fotograf: Agnieszka Walulik




Secesyjne bułeczki

Na czwartkowych zajęciach ćwiczyliśmy czesanie fryzur secesyjnych. Początkowo zupełnie zapomniałem o tym, że już miałem przyjemność coś takiego stworzyć i dziś przeglądając portfolio doznałem olśnienia – przecież to prawie secesja (gdyby nie wypuszczone po bokach loki).
Prawda jest taka że we współczesnym fryzjerstwie bardzo często spotykamy się z tym stylem, wszelkiego rodzaju ślubne i studniówkowe „chałki” są inspirowane tą epoką.
Kobiety w tych czasach miały włosy bardzo długie, często wręcz do kolan, fryzura powstawała poprzez zwinięcie wszystkich włosów w tak zwane wałeczki lub bułeczki i spięcie ozdobnymi szpilami czy klamrami. Obecnie jesteśmy raczej zmuszeni użyć wypełniaczy fryzjerskich które możemy dostać w każdej hurtowni fryzjerskiej, w celu powiększenia rozmiarów fryzury. W swojej fryzurze nie używałem wypełniaczy więc bułki są zdecydowanie mniejsze niż w epoce, zachowana jest jednak reguła. Co ważne fryzury secesyjne cechowały się brakiem wypuszczenia jakichkolwiek luźnych kosmyków.

Fotograf: Sylwia Krędzel
Modelka: Agnieszka Rokiel
Wizaż: Natalia Jedlicka Malkow
Fryzura: Murray Lindeman




I mały backstage

i jak obiecywałem zamieszczam materiały zdjęciowe fryzur secesyjnych jakie zgromadziłem dziś w szkolnej bibliotece, gdzie wraz z Olą przesiedzieliśmy 8 godzin zbierając materiał do naszej teczki epokowej - studenci WSA wiedzą o co chodzi i z pewnością nam współczują ;)






powiew Grecji

Na naszej uczelni praca nad stylizacjami epokowymi wre, wykłady z historii mody i zajęcia z upięć nakłaniają do pogłębiania wiedzy, przeszukałem moje portfolio w celu odszukania dla was nowych inspiracji. Tym oto sposobem dziś koleina baaardzo stara praca, która nie jest stricte grecką fryzurą a jedynie wariacją na temat ;)

Fotograf: Sylwia Krędzel
Modelka: Martyna
Włosy: Murray Lindeman



Standardowo zamieszczam też kilka rycin z właściwymi greckimi fryzurami – charakteryzowały się przeniesieniem całej formy uczesania do tyłu, włosy oczywiście kręcone, najmodniejsze kolory to rudy i blond, mimo że greczynki zazwyczaj były brunetkami, modne też było rozjaśnianie i wybielanie cery.






a w gratisie stara reklama będąca wariacją na temat Rzymu ;)